U progu wakacji, w uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, szczególną w naszym kościele, będącym formalnie wciąż jezuicką kaplicą pod wezwaniem Serca Jezusowego (kościół parafialny pw. św. Klemensa Dworzaka został zniszczony w czasie II wojny światowej) i dla naszych jezuitów, których dom zakonny również jest pod tym wezwaniem, świętowaliśmy najpierw podczas Eucharystii, której przewodniczył gość z Gliwic, o. Robert Więcek SJ, a później w ogrodzie parafialnym, gdzie do rozdawania pysznych, jak zwykle, pierogów, stanął - w pilnej potrzebie - sam o. Proboszcz. Pogoda dopisała, humory również. Spotkaliśmy się razem - wierni i duszpasterze, na wspólnym posiłku. Znaleźliśmy dla siebie więcej niż zazwyczaj czasu... Takie właśnie powinno być chyba świętowanie...