W tym trudnym czasie stanu zagrożenia epidemicznego, kiedy nie każdy ma możliwość uczestniczenia w parafialnych wydarzeniach przeżywania wielkopostnego czasu przygotowania do Świąt Zmartwychwstania Pańskiego prezentujemy plik dźwiękowy i teksty rozważań z nabożeństwa drogi krzyżowej z 20.03.2020 r., prowadzonego przez członków Duszpasterstwa 40+.
Nabożeństwo drogi krzyżowej: „Pielęgnowanie więzi z Chrystusem w Eucharystii”
Stacja I: Jezus na śmierć skazany
K. Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.
W. Żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.
Jakże często skazujemy innych na nasze surowe osądy, na wyobcowanie i samotność, a wystarczy zbliżyć się do Ciebie, Panie Jezu, przyjąć Ciebie w Eucharystii do swojego serca i tym sercem obdarzać innych miłością. Sami z siebie nie umiemy niczego, dopiero z Twoją pomocą i dzięki zaufaniu w sprawczą moc Eucharystii możemy dostrzec, o co tak naprawdę chodzi. Panie Jezu, przebacz nam, że skazujemy Ciebie na śmierć naszymi grzechami.
K. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
Stacja II: Jezus bierze krzyż na swe ramiona
My też mamy swoje krzyże, ale jakże one są niepozorne i malutkie. Nam jednak wydają się one czasami ogromne i nie do udźwignięcia. Nie chcemy ich dźwigać, wymigujemy się od wszelkich kłopotów, znoszenia chorób, każdy ból musimy zneutralizować natychmiast tabletką, nosimy urazy, nie umiemy przebaczać. Mówimy sobie: „Ja? Nie jestem winien, to inni…”. To przez rodziców, przez współmałżonka, przez dzieci taki jestem. Jak to się ma do naszej wiary w sprawczą moc Jezusa? Przecież przychodzi do nas w Eucharystii. Panie Jezu, daj mi krzyż na ramiona, chcę być zawsze blisko Ciebie.
Stacja III: Pierwszy upadek pod krzyżem
Jezus upada pod krzyżem. Upada z wycieńczenia i bólu. Brakuje Mu sił, a ciężar krzyża przygniata Go coraz mocniej do ziemi. Żołnierze krzykiem i uderzeniami starają się pobudzić Go do powstania i kontynuowania drogi na Golgotę. Mimo wyczerpania Jezus wstaje i idzie dalej. Każdemu zdarzają się upadki. Upadamy bo popełniamy grzechy. Jezus pokazuje nam, jak z tych grzechów powstawać. Daje nam lekarstwo. Pokarm, który przywraca siły, pokrzepia, wzmacnia i leczy słabości. Pan powiedział: „Kto spożywa Moje Ciało i pije Moją Krew, ma życie wieczne. Trwa we Mnie, a Ja w nim. Jezus dał nam Eucharystię, w której jest obecny. Nie bójmy się zatem przyjmować Jego daru. Czerpmy z tego źródła obficie, bo Komunia zapewnia nam jedność z Chrystusem i daje życie. Jezu, mocy nasza, dzięki której wstajemy i możemy iść dalej, prowadź nas i wspieraj na drogach naszego życia.
Stacja IV: Pan Jezus spotyka swoją Matkę
Panie Jezu, na swojej drodze spotykasz swoją Mamę. Choć spotkaliście się tylko wzrokiem, zyskałeś tyle sił na dalszą drogę. Twoja Matka zawsze była blisko Ciebie. W swoim sercu razem z Tobą dźwigała krzyż. Zawsze łączyły Was bardzo bliskie relacje. Potrzebowaliście siebie nawzajem. Panie Jezu daj nam łaskę budowania bliskiej relacji z Tobą. Dbanie o tę relacje powinno być dla nas bardzo ważne. Możemy robić to na wiele sposobów: poprzez modlitwę, czytanie Pisma Świętego, pomoc potrzebującym, ale również poprzez uczestnictwo w Eucharystii. Tajemnica Twojej męczeńskiej śmierci i zmartwychwstania przybliża nas do Ciebie i objawia nam niesamowitą siłę miłości i miłosierdzia. I daje nam prawdziwą moc.
Stacja V: Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż
Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż przymuszony do tego. Nieświadomie bierze udział w wielkim wydarzeniu, które zmieni świat. Czy my jesteśmy gotowi pomagać z dobrej woli, z wrażliwości serca, zmienić swoje plany, narazić się na trud i niewygodę, może nawet na drwiny otoczenia, aby pomóc bliźniemu w potrzebie? Ile razy w takich sytuacjach wygrywa nasze lenistwo, wygoda, egoizm? Czy dostrzegamy i doceniamy tych, którzy nam pomagają? Czy umiemy właściwie ocenić sytuację, aby nie przegapić tego, co naprawdę ważne? Dobry Jezu, prosimy Cię, aby udział w Eucharystii dodawał nam sił i odwagi do dźwigania nie tylko naszego krzyża, ale także krzyża naszych bliźnich, abyśmy jeden drugiego brzemiona nieśli i tak wypełniali Twoje prawo.
Stacja VI: Weronika ociera twarz Jezusowi
Jezu, wczoraj w czasie uczty miłości – pierwszej Eucharystii – pokazałeś, czym jest miłość. Myjąc nogi swoich uczniów, dałeś wymowny przykład pokornego oddania życia Bogu, którego najpełniejszym wyrazem jest służba bliźniemu. Prosiłeś, bym naśladował Cię w tym, skoro nazywam Cię swoim Nauczycielem i Panem. Weronika z odwagą zbliża się, by otrzeć umęczoną twarz skazańca. Mogłoby się wydawać, że to mały gest, ale jakże wiele dziś znaczy… Staje się nadzieją dla Ciebie i Twego Mistycznego Ciała, którym jest Kościół… Nadzieją, że Twoja prośba trafiła do serca człowieka. Oto Miłość odnosi ostateczne zwycięstwo. Tryumfuje już teraz, pozbawiona lęku.
Stacja VII: Drugi upadek pod krzyżem
Jak wiele jest w naszym życiu tragedii, katastrof, powoli przestajemy już na nie reagować, ogarnia nas znieczulica na los innych. Jeśli już, to co najwyżej gotowi jesteśmy – z pozycji kanapy – oburzać się i komentować. A Pan Jezus w czasie Mszy Świętej swoim słowem chce nauczyć nas wyciągania właściwych wniosków z naszych błędów, abyśmy mogli powstać z upadków i iść dalej.
Stacja VIII: Jezus spotyka płaczące niewiasty
Tak, Panie Jezu, napominaj nas, skłaniaj nas do refleksji nad naszą postawą życiową i nad wychowaniem naszych dzieci. W pogoni za blichtrem codzienności często niepostrzeżenie gubimy to, co jest istotą naszych dusz, czyli otrzymane na chrzcie świętym więzi z Tobą, Panie. Te więzi jesteśmy zobowiązane pielęgnować w sobie, przekazując je potomstwu. Pomocą w tym jest przecież Eucharystia, którą często zaniedbujemy. Za te zaniedbania kajamy się przed Tobą, Panie Jezu. Przepraszamy Ciebie i postanawiamy poprawę. Dopomagaj nam w tym, Jezu Chryste, codziennie.
Stacja IX: Trzeci upadek pod krzyżem
Pan Jezus po raz trzeci upada pod krzyżem. I ja upadam. Po raz trzeci, trzysetny… On, pod ciężarem moich grzechów. Ja – swoich. Niezdarnie próbuję wstać, On podaje mi dłoń. Czeka w konfesjonale, w Eucharystii. Zawsze cierpliwy, kochający. Nieraz myślę – poczeka. Aż przychodzi taki moment, że nie mogę wyjść z domu, bo coś złego lata w powietrzu. W niedzielę widzę Go na ekranie telewizora. I tylko łza w oku, że nie mogę dotknąć. Panie Jezu, pomóż nam korzystać z okazji do spotkania z Tobą w Eucharystii, gdy jest to możliwe. Gdy upadamy, pomóż nie przeoczyć Twej wyciągniętej do nas, pomocnej dłoni.
Stacja X: Jezus z szat obnażony
W czasie swojej męki Pan Jezus był dwa razy obdzierany z szat. Raz przy biczowaniu, kiedy to dla drwiny i większego udręczenia założono na Niego królewską purpurę, i drugi raz, tuż przed ukrzyżowaniem, kiedy to stanął przed wszystkimi nagi, jak wtedy, gdy przyszedł na świat. W tej tragicznej chwili nie miał nic dla siebie – majątku, poważania czy przyjaciół. Nagi i bezbronny Człowiek – potężny i wszechmocny Bóg. Jak opłatek w Eucharystii… „Ogołocił samego siebie, aby na równi być z Bogiem”… Panie Jezu Chryste, pomóż mi, bym szukał Twojej bliskości nie w przemijającej purpurze ludzkiej chwały, ale we współczuciu bliźniemu i braku przywiązania do nietrwałych ziemskich wartości.
Stacja XI: Jezus do krzyża przybity
Kiedy przed laty oglądałem film „Pasja” zorientowałem się, że z każdym uderzeniem bata, moja córka wbija mi w dłoń swoje paznokcie. To była namiastka fizycznego odczuwania bólu naszego Zbawiciela. To doznanie wzmocniło moją świadomość, że każdy kolejny gwóźdź, każde kolejne uderzenie w dłoń Chrystusa, to ostrze mojego własnego grzechu. Nie anonimowego grzechu ludzkości, bliżej nieokreślonego grzechu świata. To ostrze moich okropnych grzechów, które pamiętam, których się wstydzę, za które przepraszam. Jezu, dziękuję za twoją bezgraniczną miłość, która pozwoliła Ci wziąć na siebie ciężar moich grzechów. Dziękuję za Twoje miłosierdzie, które pozwala wierzyć, że mimo upadków będziemy się razem radować w niebie. I proszę – o siłę i łaskę dla siebie, aby tych gwoździ już więcej nie było.
Stacja XII: Jezus umiera na krzyżu
Ziarno rzucone w ziemię umiera. Jego śmierć jest cenna i potrzebna, bo tylko w ten sposób narodzi się nowe życie, wyrośnie kłos, którego owocem karmić będą się stworzenia Boże. Śmierć Jezusa na krzyżu to konieczne ogniwo procesu zbawienia. Z martwego ludzkiego ciała powstaje Bóg, Zwycięzca grzechu i śmierci, którego zmartwychwstanie daje nam nowe, wieczne życie. W każdej Eucharystii na nowo dzieje się ten cud. Ludzki chleb, którym nakarmić możemy tylko nasze ciało, przeistacza się w pokarm Boski, Ciało Chrystusa, którego spożywanie daje życie wieczne. Ile razy rozpraszam się podczas Eucharystii? Ile razy bez szacunku przyjmuję Komunię Świętą? Jak często szukam „usprawiedliwień”, aby opuścić Mszę Świętą lub nie przyjąć Komunii Świętej? Panie Jezu, pomóż mi to zmienić.
Stacja XIII – Jezus zdjęty z krzyża i oddany Matce
Wpatrujemy się w Ciebie, Panie, i podziwiamy Twoją miłość. Wpatrujemy się w Twoje ciało, zdając sobie sprawę z tego, jak wiele wycierpiałeś. Spraw, aby Eucharystia stała się całym naszym życiem. Spraw, abyśmy w pełni uwierzyli w jej moc. Przemień nasze oczy, by widziały piękno, które jest w człowieku. Daj nam siłę, abyśmy szli z pomocą i podnosili każdego, kto o to prosi. Chcemy obmyć każdą ranę i ukoić każdy ból. Naucz nas tego. Chcemy żyć tym, co głosimy i iść Twoją drogą – drogą całkowitego oddania i miłości. Naucz nas tego, Duchu Chrystusa Ukrzyżowanego. Uwielbiamy Cię.
Stacja XIV: Pan Jezus do grobu złożony
Uczniowie zanieśli ciało do grobu. Matka ułożyła je. Zamknięto i opieczętowano grób. Wszystko się skończyło. Uczniowie wystraszeni rozeszli się i ukryli w domach. Byli zawiedzeni? Wystraszeni? Samotni? Już trzy dni później dotarło do nich, że Jezus żyje! Nie oszukał ich, nie mamił obietnicami bez pokrycia! I ponownie przyrzekł, że zostanie z nimi aż do skończenia świata. Uwierzyli mu. Jest w Eucharystii i w każdej chwili życia: w pracy, w czasie rozrywki, w chorobie i zdrowiu. Czy o tym pamiętamy? Czy nie próbujemy ograniczyć Jego obecności do Mszy Świętej, a z tabernakulum uczynić nowego grobu dla Jezusa? Jedynego miejsca, gdzie może być i przy którym my stajemy się wiernymi wyznawcami? Prosimy Cię, Jezu, daj nam siłę, byśmy zaprosili Cię do swego życia i głosili chwałę Twojego imienia wszędzie, gdzie jesteśmy. Bądź obecny w naszym życiu! Niech Eucharystia będzie dla nas źródłem, które daje wiarę, nadzieję i miłość. Byśmy nieśli te dary innym, a oni – widząc, jak żyjemy – uwierzyli, że ty jesteś prawdziwym Zbawicielem świata.